XII Say me Why?

czyli rzecz o tym dlaczego pewna ja zdecydowała się na Stany...
Wszystko zaczęło się w 2006 roku, kiedy w mojej głowie urodziła się pierwsza myśl, może wyjadę do USA? Mimo poczynionych formalnych kroków, tak się nie stało... Zostałam...rozpoczęłam studia, później kolejne, wyjechałam na Erasmusa, poznałam niesamowitych ludzi....zakochałam się w Bratysławie, poznałam kogoś bardzo dla mnie ważnego...stwierdziłam, czemu nie zacząć nowego etapu i nie zostać...i tak z przypadku do przypadku zostałam...niestety nie długo... nie było mi dane ani zdobywać wykształcenie, ani poznawać, ani kochać w tym miejscu.... na przełomie grudnia i stycznia wyjechałam na miesiąc do Hiszpanii, dokładnie Andaluzja, precyzyjniej Almeria. Miłość od pierwszego wejrzenia, w środku zimy było słońce, plaża, morze i On... wszystko czego tak naprawdę potrzebowałam...cieszyłam się jak dziecko, czułam jak księżniczka...Jednak życie rzuciło kolejną kłodę pod nogi...on stwierdził, że wyjeżdża na pół roku do Meksyku i nie chce związku na odległość...zrobił to drugi raz, a ja przeklinając w myśli samą siebie przekonywałam, że trzeciego razu już nie będzie...najsmutniejszy i najdłuższy powrót do domu Almeria>Madryt>Budapeszt>Bratysława>Warszawa... Przepłakane dziesiątki godzin, tysiące myśli i jedna pewna decyzja Jadę do USA! 
Troszeczkę cofnę czas... Kiedy to mój serdeczny przyjaciel Przemko sprawdzając mój urodzeniowy horoskop pod względem Idealnego Miejsca na Ziemi, zauważył że w Stanach jedynie dwa miejsca , można nazwać "rajem na Ziemi" dla mnie....płn CA dokładnie SanFrancisco i Boston..


Urania Horoskop Natalny Reokacja

05.01.2013 Podczas wycieczki do Maroko, zahaczyliśmy o Sewillę(przepiękne andaluzyjskie miasto), w drodze na lotnisko z busa wypatrzyliśmy nazwę ulicy. W tym miejscu muszę dodać, że ten "On" ma na imię jak załączona nazwa pod słowem San Francisco. Czy miało to znaczyć "Wybieraj"?

Sewilla Andaluzja


Przebój niezapomnianej mojej studniówki 2005:




 Panowie z Bee Gees Massachusetts...Tried to hitch a ride to San Francisco, 
Gotta do the things I wanna do....



ciąg dalszy dziwnych przypadków nastąpi:)))
  
Pamiętaj, że każdy czas, nie ważne czy masz 18 czy 26lat, jest odpowiednim momentem na wyjazd. Jeśli chcesz coś zmienić po prostu poddaj się temu:)))POWODZENIA w podejmowaniu właściwych decyzji:)


A tym czasem...
Czy mieliście pasmo niby dziwnych zdarzeń, które niewerbalnie przekazywało "Sprawdź"?:)


2 komentarze:

  1. ciekawe... mi sie raczej tak nigdy nie zdarzylo,ale to chyba dlatego,ye sama w sobie jestem narwana i nie daje sobie nigdy poczekac na spokojnie... jestem na etapie skladania aplikacji, rowniez marzy mi sie San Francisco, bez wiekszych powodow, po prostu czuje to:) powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. więcej Uwagi w sobie samej i zaczniesz dostrzegać znaki z podświadomości:) Wszystkiego dobrego!:)

      Usuń